Parafia pw. Najświętszego Zbawiciela w Zielonej Górze
GODZINY PRACY
KANCELARII PARAFIALNEJ
ul. Bolesława Chrobrego 8
65-052 Zielona Góra
W t o r e k
1000 ÷ 1100
C z w a r t e k
1800 ÷ 1930
P i ą t e k
1600 ÷ 1700
W przypadkach pilnych
(udzielenie sakramentu chorych, pogrzeb), prosimy o kontakt po Mszach Świętych o godz. 900 lub 1830.
Odwiedza nas 17 gości oraz 0 użytkowników.
NABOŻEŃSTWO FATIMSKIE
POŁĄCZYŁA ICH ŚWIĘTOŚĆ
List biskupów polskich z okazji beatyfikacji
Kard. Stefana Wyszyńskiego i M. Elżbiety Róży Czackiej
1. Effatha – otwórz się
Usłyszeliśmy przed chwilą ważne słowa: Effatha – otwórz się oraz: Odwagi! Nie bójcie się, Ja jestem. Żeby móc świadczyć o Bogu i pomagać innym, trzeba otworzyć się na Bożą łaskę, która niezależnie od naszej kondycji fizycznej, życiowych przeciwności, cierpienia i przykrych doświadczeń może przynieść w nas i przez nas obfite owoce. Potrzebna też jest odwaga, dzięki której możemy pokonywać nasze słabości i lęki naszej codzienności.
Za tydzień będziemy przeżywać radosną uroczystość beatyfikacji kardynała Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia oraz Matki Elżbiety Czackiej, niewidomej założycielki Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża i Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi w Laskach. Bóg mógł przez nich dokonać wielkich rzeczy, bo otworzyli się na Jego łaskę i z odwagą podjęli swoje powołanie, służąc innym.
2. Bóg prowadzi różnymi drogami
Róża Czacka, późniejsza Matka Elżbieta, urodziła się w Białej Cerkwi – dziś Ukraina – 22 października 1876 r., w znanej arystokratycznej rodzinie. Jej stryj, Włodzimierz, był kardynałem i bliskim współpracownikiem papieży. Róża otrzymała staranne wychowanie i wykształcenie. W wieku 22 lat straciła wzrok. Jej ślepota stała się wielką traumą dla rodziny, która nie umiała przyjąć jej niepełnosprawności. Jak zaakceptować to, na co nie potrafili się zgodzić nawet najbliżsi? Po trzech dniach modlitwy i rozmyślania Róża zrozumiała, że może liczyć tylko na Boga, któremu ufała i na siebie. Na szczęście posłuchała rady doktora Gepnera, który powiedział jej prawdę: Wzrok jest na zawsze stracony, ale zarazem wskazał jej drogę mówiąc, że nikt do tej pory w Polsce nie zajął się niewidomymi. Zrozumiała, że otrzymała wskazówkę na przyszłość. Postanowiła stworzyć instytucję, w której niewidomi będą się kształcić i przygotowywać do samodzielnego życia. Po latach napisała: Tak jak doktor Gepner był moim wielkim dobroczyńcą, tak moim największym szczęściem jest to, że zostałam niewidomą. Cóż by ze mnie było, gdyby nie to kalectwo? Jakie byłoby moje życie, życie bez niego? Jej ślepota stała się skałą, na której Bóg mógł wybudować piękny dom. Nadano mu nazwę: Dzieło Lasek lub też Triuno – na cześć Trójcy Przenajświętszej. A dewizą tego Dzieła było: niewidomy człowiekiem użytecznym. Po raz pierwszy w Polsce podjęto pracę z niewidomymi, a nie tylko dla niewidomych. Matka Czacka chciała, aby przygotowujący się do samodzielnego życia niewidomi zrozumieli, że mogą być szczęśliwi, mimo swojej ślepoty.
Pełną treść listu publikujemy tutaj.
Zapraszamy szczególnie dzieci z rodzicami oraz nauczycieli i katechetów.
Żródło: http://www.corno.pl/program/